Większość osób wyobraża sobie dużego wilka szarego, od którego w czasach pradawnych, jaskiniowcy wzięli szczeniaki i je oswoili. Potem się rozmnażały i oswojone pomagały im polować. A teraz mamy z tego np owczarki niemiecki
To nie jest prawda. Pies nie pochodzi, przynajmniej bezpośrednio od tego wilka, którego sobie wyobrażamy. Wilk i pies mają jakiegoś wspólnego wilczego przodka, od którego się kiedyś odłączyły i nie będę wchodzić w szczegóły badań naukowych, kiedy od jakiego itp bo bym nigdy nie skończyła (dosłownie, bo nie ma na to jednoznacznej odpowiedzi).
Udomowień się psa było zapewne kilka w historii i na różnych obszarach, były tez okresy migracji. Przyjmuje się, że pies i wilk odłączyli się od tego wymarłego już wilczego przodka gdzieś pomiędzy 15 a 40 tysięcy lat temu gdzieś w Azji. Lub kilku miejscach niezależnie.
Bardziej niż kiedy, gdzie i od kogo konkretnie interesujące jest:
JAK i DLACZEGO?
Bo to mówi nam dużo o naturze psa i wilka, które są diametralnie różne.
A ma to duże znaczenie, bo nie możemy absolutnie traktować psa tak jak byśmy traktowali wilka! Jako zwierzęcia oswojonego, które jednak gdyby mu pozwolić wróciło by do lasu i stało się dzikie. Ja wiem, że nikt poważny i choć trochę nie w ciemię bity nie traktuje psa identycznie jak wilka, ale….
Jeśli nie bezpośrednio to jakoś głębiej nadal siedzi w nas zakorzeniony bardzo głęboko mit o tym, że człowiek kiedyś złapał, złamał, oswoił i udomowił wilka. Mówię o teorii dominacji, nawet jej szczątkach obecnie, które widzę u niektórych swoich klientów czy wypowiedziach właścicieli psów ogólnie:
-pokazywaniu psu gdzie jego miejsce,
-zabieraniu jedzenia,
-wymuszaniu uległości,
-o opinii o nietrenowalności niektórych ras,
– samcu alfa,
-o tłumaczeniu zachowań psa próbami dominacji i przejęcia władzy,
-podejściu do psów w grupie (musza się ustawić, pokazać kto rządzi, ten jeden jest alfą i inne są mu podporządkowane)
– i tak dalej kończąc na siłowych metodach treningowych nawet jeśli chodzi o naukę głupiej komendy siad.
Pies i wilk są bardzo różne na przykład:
1. wilk jako szczeniak, może wydawać się socjalny. Ale kiedy tylko osiąga wiek reprodukcyjny zaczyna się walka o dominację, niezależność, ucieczki (w których są mistrzami). Pies, nawet urodzony w lesie przez bojąca się ludzi sukę, żyjący długo w lesie będzie przy większej ilości pracy w stanie funkcjonować z ludźmi i się ich nie bać.
2. Inny wiek reprodukcyjny, psy osiągają go bardzo szybko
3. Hierarchia i jej brak. U wilków istnieje cały system hierarchii, pomoc przy wychowywaniu młodych, w pewnym sensie rodzina. Psy doskonale dostosowują się do zmieniana domów i grup. Według mnie, może nie wszyscy się zgodzą, psy są bardzo mało hierarchiczne przynajmniej w odniesieniu do wilków (co nie znaczy, że np samce nie lubią być samcami ;)) jeśli żyją już w jakiejś grupie. Nie ma wyraźnego podziału na alfę i niższe osobniki. Bardziej pod tym względem przypominają ludzi niż wilki. Starszy jest po prostu mądrzejszy (chociaż nie zawsze) i na niego, jeśli już, oglądają się młodsze. Żyją ze sobą, bawią się, ale nie mają rytuałów oddawania, ustępowania pierwszeństwa, mało w ogóle mają rytuałów. Nie ma też wyraźnego podziału obowiązków (bo i jakich) i pomocy. Człowiek zarządza zasobami w podstawowej formie: jedzeniem i reprodukcją lub samym jedzeniem. Ich relacja jest bardziej koleżeńska, są sympatie i antypatie. Śmierć jednego z nich nie zaburza specjalnie grupy, a następny w kolejce wieku nie musi przejmować władzy. Łatwo wprowadza się rotacje w grupach. Ponadto psy żyjące na ulicy i na wsiach zachowują się inaczej wobec innych psów niż psy domowe/mieszkaniowe.
– U wilków młode zostają do ok 2 lat. Opiekuje się nimi cała rodzina. U psów samce nie biorą (lub prawie nigdy) udziału w wychowywaniu młodych (ani inne psy z rodziny). Suka może mieć szczeniaki z wieloma samcami w czasie jednej ciąży, także chowem wsobnym. Ma młode dwa razy do roku (to bardzo dużo, bo wilczyca raz na dwa lata). Samce nie walczą o sukę i nie wygrywa jeden. Suka jest gotowa porzucić szczeniaki i ma ich dość kiedy mają mniej więcej 8-10 tygodni.
– mają podobny układ pokarmowy, ale zupełnie innej wielkości mózg.
– psy uczą się inaczej niż wilki. Mają zupełnie innych charakter. Ich strategie rozwiązywania problemów są inne. Wilki zdają się uczyć przez wnikliwość, obserwacje innych. Psy potrzebują wiele powtórek, nie są generalnie zdolne do nauczenia się od razu przez obserwację. Wilki zdają się być inteligentniejsze, lepiej rozwiązuje problemy, szybciej się uczą, ale tylko na ich własnych zasadach, wtedy kiedy chcą. (Zapytajcie o zdanie nawet właścicieli Wilczaków czechosłowackich).
“The very important distinction between dogs and wolves is that wolves may be smarter and able to learn more, but they cannot be tough much using instrumental conditioning. Dogs have been described as just smart enough to do a job and just dumb enough to do it.”
Psy i wilki są “spokrewnione”, mają wiele cech wspólnych, ale nie jest nimi socjalność. Nie da się wilków zrobić psami, poprzez trening i socjalizację szczeniąt oraz późniejsze ich rozmazanie. Nie będą nam pomagać w polowaniu, ciągnięciu sanek, pasieniu, nie będą bronić stad owiec. To jest wręcz wbrew ich naturze, tak samo jak psy wyrzucone do lasu nie staną się wilkami i nie zaczną żyć w schierarchizowkanej grupie, wspólnie polować, wychowywać młode itp. Są innymi zwierzętami i dużym błędem i szkoda dla obydwu z nich jest ich porównywanie.
Czy znacie eksperyment z udomowieniem lisa?
Rosyjski genetyk Dmitri Balyev przeprowadził wieloletni eksperyment z rosyjskim srebrnym wilkiem. Zabrał się za niego gdyż lisy były bardzo trudne do utrzymania na farmach przemysłowych. Sprawiały swoim opiekunom problemy, mimo trzymania i hodowania ich tam przez 80 lat, mimo ciągłego kontaktu z człowiekiem nadal były dzikimi zwierzętami- nieśmiałe, płochliwe, próbowały uciekać, polować na siebie uderzając ślepo w ściany, biegały w panice w klatkach, umierały z przegrzania, zadławień itp.
Blayev i Lyudmila N.Trut zaobserwowali różnice w zachowaniach obronnych. Przetestowali przypadkowo wybrane 465 lisów spośród tysięcy. Reagowały one na człowieka w różnych sposób.
40%- agresywnie strachliwych,
30% bardzo agresywnych,
20% strachliwych,
10% było spokojniejszych, eksplorujących , bez agresji i strachu. Ale nawet te 10% nie było aż tak spokojne by dać się złapać, podejść itp zachowywały się nadal jak dzikie zwierzęta.
Różnicą był tzw “flight distance” *ucieczka). Jest to takie unikanie zagrożenia, wspólna cecha pozwalająca zwierzętom przeżyć. Są dwa mierniki tego zachowania
1. Jak blisko możesz podejść do zwierzęcia zanim zacznie uciekać.
2. Jak daleko ucieka.
Więc z tej grupy 10% lisów zrobili mioty na kilka pokoleń, a w późniejszych pokoleniach robili to nawet bardziej selektywnie.
Efekt był taki, że po zaledwie 18 generacjach doszli do naturalnie oswojonego zwierzęcia mającego wiele cech psich.
Np reagowały aktywnie i pozytywnie na ludzi, szukały swoich opiekunów, wskakiwały/wspinały się na nich, siedziały przy oknie wyglądając ich, brały jedzenie z ręki, chciały być głaskane po brzuszkach, reagowały na swoje imiona.
Co najlepsze nawet zaczęły wygląda jak psy. Samice miały cieczkę dwa razy do roku. Miały futerko łaciate, uszka im się opuściły, nawet brzmiały bardziej jak psy.
Natomiast wszelkie próby udomowienia wilka spełzły na niczym, a czasem nawet kończyły się tragicznie (tzn czyjąś śmiercią). Próby odkarmiania szczeniąt przez człowieka kończyły się tak, że w okresie reprodukcyjnym wilki i tak stawały się na powrót dzikie, były mistrzami ucieczek, a ciężki trening przynosił niewielkie efekty (i nie takie jakby chciał człowiek, tylko takie na zasadach wilka) i cechy te nie dziedziczyły się. To znaczy- wytrenowany wilk nie przekaże swoich wytrenowanych cech dalej.
Jedynie NATURALNIE socjalny/socjalniejszy osobnik może to zrobić. I tu leży klucz do udomowienia SIĘ psów.
Nieprawidłowy schemat powstania psów
Tame- trainable-domestic
prawidłowy:
Domestic (genetic)- tame- (genetic) trainable
Jak to się więc stało?
“People create a new niche, the village. Some wolves invade the new niche and gain access to a new food source. Those wolves that can use the new niche are genetically predisposed to show less “flight distance” than those that don’t. Those “tamer” wolves gain selective advantage in the new niche over the wilder once.
Psy ewoluowały przez naturalną selekcję.
Bardziej genetycznie socjalne osobniki znalazły nisze ”darmowego jedzenia” po człowieku, jako że nie bały się go, nie traciły energii na ucieczkę, na ukrywanie się. Zaadaptowały się dzięki temu szybko, mogły się łatwo rozmnażać i szybko rozprzestrzenić. Bo i szybko człowiek się rozprzestrzenił wraz z rozwojem osadnictwa, powstawaniem wsi, miast. Człowiek wreszcie odgadł, że psy można czegoś nauczyć, że mogą pomóc w ciągnięciu san, polowaniu, obronie stad zwierząt, domostwa.
Ta wygoda żerowania tanim kosztem na resztkach po człowieku pozwala psom na szybkie rozmnażanie się małym nakładem energii. Nie muszą już żyć w lasach i polować by móc przeżyć i się rozmnażać.
Co nie znaczy, że nie potrafią polować. Jednak pies poluje z zupełnie innych przyczyn niż wilk i głównie jest to nie chęć zaspokojenia potrzeby jedzenia, a “zabawa” związana z jakimś instynktem łowieckim. Użytkowe rasy psów mają ten instynkt najmocniejszy i ukierunkowany na pewne elementy, ale jest on podkręcony w wyniku selekcji i kontrolowanego rozrodu. Typowy “psi pies” np brązowy kundel w afrykańskiej wiosce, uliczne psy w Indiach itp nie polują raczej na nic większego niż szczur bo jedzenie mają na śmietnikach.
Nisza psa- człowiek
Nisza wilka/szakali/dingo itp- natura. Muszą one unikać człowieka i zagrożenia, nie mają genu socjalności.
Wilk, pies domowy i inne dzikie psowate- wszystkie mogą mieć ze sobą szczenięta i czasami się to dzieje, bardzo rzadko.
Mimo wszystko, Canis lupus familiaris czyli nasz pies domowy zajmuje aż 95% całej tej populacji canis. Ta niesamowicie intensywna i szybka ekspansja nastąpiła właśnie dzięki samodzielnemu udomowieniu się, dzięki genowi socjalności.
Wilków, szakali, dingo i innych dzikich psowatych jest łącznie 5% vs 95% psów.
Na świecie obecnie żyje ok miliard psów. W tym tylko 25% z nich ma dom.